wtorek, 22 października 2013

Jestem. Żyję. Zakwasy.

Dzień dziewięćdziesiąty drugi

Oczywiście, jak to u mnie - wpis po północy.
Jestem. Żyję.


Po powrocie z wakacji moje życie nabrało dziwnego tempa.
Tyle miałam napisać a teraz nie wiem, jak zacząć. Może tak - kupiliśmy mieszkanie - nie dla nas, dla mojej mamy. Zakup i formalności, to był dopiero początek. Ponieważ mieszkanie długo stało puste, zaczęliśmy je odświeżać, ale jak ruszyliśmy jedno, okazało się że trzeba drugie. I tak utonęłam malując, szukając materiałów, fachowców, płytek, mebli, wożąc rury i przewody, złączki itd.


Nie trzymałam diety, nie ćwiczyłam. Waga oczywiście wzrosła.
Wieczorem cieszyłam się, że nikt nic ode mnie nie chce i nic nie muszę robić. Może to był błąd, wpadłam w jakiś depresyjny nastrój - brak ćwiczeń, brak endorfin.
W międzyczasie mój mąż musiał zrobić badanie krwi, na grupę i inne, więc stwierdziłam że będę mu towarzyszyć bo już baaardzo dawno nie robiłam badań diagnostycznych. Jeszcze dzisiaj odebrałam ostatnie wyniki i ku mojemu zdziwieniu - bo przecież czułam się ogólnie dobrze - okazało się, że nie wszystkie są idealne, a wręcz niektóre alarmujące. A internet nie pomaga i straszy chorobami!
W środę idę do lekarza, niech postanowi co dalej, jakie jeszcze badania powinnam wykonać.




Trening 4 października: 
rolki około 20km


Trening wczoraj:
bieg po schodach, około 30min (ZAKWASY!)

Trening dzisiaj: 
skakanka
26 minut, 2767 skoków, 300 kcal
30 day squats challenge - dzień 1 ZALICZONY



 

środa, 2 października 2013

Sportowa oferta w Tchibo!

Dzień siedemdziesiąty trzeci






Kochani, od dziś w Tchibo można kupić sportową odzież i urządzenia do ćwiczeń. Jak zawsze korzystam z tej oferty, bardzo lubią trwałość i jakość ubrań tego sklepu (wpis nie jest sponsorowany :). Ja i mój mąż mamy bluzy z dzianiny polarowej z oferty z zeszłego roku i je uwielbiamy - oczywiście mąż ma męską :)

Ja najbardziej polecam wam skakankę, wprowadzam dane (wagę) i patrzę jak uciekają kalorie :)



Oczywiście kupiłam już spodenki kompresyjne, resztę oferty do biegania w chłodniejsze dni już mam, część z zeszłorocznej oferty a część, jak rękawiczki i czapkę z decathlona. Pamiętajcie żeby w taką pogodę odpowiednio się ubrać, nie za ciepło ale też w oddychające, wiatroszczelne ubrania.

Jedyne co mi brakuje w tej ofercie to inna rozmiarówka sportowych biustonoszy, bo rozmiar 75cm (bardzo mocne podtrzymanie) kończy się na "C" a ja potrzebuję duuużo większej miseczki :) W tym temacie pozostaję przy Panache Sport, (chociaż chętnie przetestowałabym inne marki) jak na razie jest bezkonkurencyjny.
Korzystajcie, dziś wysyłka gratis :)



Trening dzisiaj: 
niestety JESZCZE żaden



 wszystkie zdjęcia pochodzą z Tchibo.pl 

Cudowne wakacje :)

Dzień siedemdziesiąty drugi

jeszcze 1 październik, tyle że po północy ;)


Wróciliśmy z urlopu. W końcu. Wszędzie dobrze ale w domku najlepiej :)
Opaliłam się, dobrze jadłam. Chociaż jestem śpiochem, będąc na Wyspach Kanaryjskich wstawałam przed wschodem słońca, żeby zrobić zdjęcia, pobiegać po plaży i po małym, kanaryjskim miasteczku.
Odpoczywałam, czytałam, pisałam, spałam.


Waga na dzień dzisiejszy 57,2kg (55,2kg), czyli dwa kilogramy na plusie.
To naprawdę niewiele jak na moje tendencje do tycia, na ilości zjedzonych pyszności i to, że akurat mam okres w tym tygodniu.
Musze powrócić do regularnych ćwiczeń - najtrudniej zacząć, ale bardzo mi tego brakuje.

Trening dzisiaj: 
niestety żaden




Kilka moich zdjęć z wyspy