Dzień trzydziesty ósmy
Ćwiczę, ale nie wiem czy taki trening ma sens. Znów nie dałam z siebie wszystkiego. Zbyt wiele mnie rozprasza. Kłopoty rodzinne, brak snu, nieproszeni goście, dwa razy telefon odrywał mnie od ćwiczeń, później pies chciał na dwór.
Fizycznie czuję się nawet dobrze, psychicznie trochę gorzej.
Marzy mi się bezludna wyspa.
Zrobiłam shred, pierwszy dzień poziomu trzeciego, zostało tylko dziewięć dni. Muszę pomyśleć co ćwiczyć dalej.
Trening dzisiaj:
30 day squats challenge - dzień 21 ZALICZONY
30 day shred
Jillian Michaels - dzień 21, level 3, ZALICZONY
Może po prostu musisz odpocząć? :) Trzymam kciuki, żeby udało Ci się ćwiczyć na najwyższych obrotach, z dużą energią, uśmiechem i przede wszystkim radością.
OdpowiedzUsuńCo do ćwiczeń po JM Shred, wiele osób zaczynało Ripped in 30 tej samej trenerki. Ja postawiłam na kombinację różnych filmików. Na pewno wybierzesz coś dla siebie. :)
dzięki za podpowiedzi, tak myślałam, że zostanę przy Jillian, czasami nie nadążam ale ona jest dobra dla początkujących takich jak ja :)
UsuńZnów zaliczony, no podziwiam Cię! :) Jesteś moją motywacją.
OdpowiedzUsuńNienawidzę gdy ktoś przerywa mi trening, mogłabym go wtedy zabić. Warczę jak pies. Ćwiczenia są dobre na "oderwanie się od życia". Znajdź chwilę dla siebie, może wyskocz gdzieś i tam ćwicz jeśli masz taką możliwość. Trzymaj się! ;*
Nie martw się, wszystko wróci wkrótce do normy!
OdpowiedzUsuńDzięki kochane :)
OdpowiedzUsuń