środa, 31 lipca 2013

Panache Sport "lubię to"

Dzień dziesiąty.

Myślałam, że uda mi się dodawać posty codziennie, niestety czasami nie da się wszystkiego zaplanować. Tak było wczoraj i dzisiaj. Zapomniałam się też zmierzyć a po śniadaniu już nie miałam czasu.
Od wczoraj jeździmy z moim mężem i szukamy krzeseł do jadalni. Jak już mi coś wpadło w oko to było powyżej naszych możliwości finansowych.

Co do ćwiczeń i odchudzania, waga 60,8kg - czyli tylko odrobię mniej niż na początku, pewnie gdybym się nie obijała i użalała nad sobą, byłoby lepiej.

Aktywność dzisiaj, 13km na bieżni. Cały dzień byłam zmęczona bo znów się nie wyspałam i jak wróciliśmy z zakupów byłam zła, słaba i zmęczona, jednak jak automat przebrałam się w  sportowy strój i weszłam na bieżnię. Brawo, Julka.

Natura obdarzyła mnie dość dużym biustem - a pewnie niejedna z was ma z tym problem - biegam więc w sportowym staniku Panache Sport. Jak kupowałam swój były tylko czarne ale teraz są nawet różowe, w dodatku kupując go wspiera się szczytny cel - 10% zysku ze sprzedaży Panache Sport Pink wspiera fundację Rak'n'roll.
Ten stanik ma bardzo fajne ramionka, które można spiąć na plecach i schować pod bokserką. Ma formowane miseczki i w moim przypadku genialnie radzi sobie z grawitacją.
Piszę o tym, bo możecie wygrać bon na ten biustonosz w wspólnej akcji Joy i Panache, szczegóły tu.


2 komentarze:

  1. 13 kilometrów na bieżni to wcale nie taka mała odległość ;-) Wbrew pozorom, nie każdemu się uda coś takiego pokonać.

    OdpowiedzUsuń
  2. ooo wlasnie tez sie nad nim zastanawiam.

    OdpowiedzUsuń